sobota, 31 sierpnia 2013

20.07.2013 r. Hontanas - Boadilla del Camino . Dist:29,9 km. Meseta dzień #2

Zapraszam do zapoznania się z fotorelacją z dnia numer 12:

Ruiny XII - wiecznego klasztoru w San Anton.
 Castrojeriz.
 Bo droga długa jest... . Wyjątkowo na mesecie do góry...
 I wyjątkowo w dół.... Tak poza tym to płasko.
 San Anton. Miejsce niezwykłe. Jedno z nielicznych miejsc na Camino gdzie opiekujący się tym miejscem Maltanie codziennie 10 pielgrzymom, którzy zostają tu na nocleg myją nogi.
 San Anton.
 Nasza alberga w Boadilla del Camino. Moja łóżko na antresoli trzecie od lewej.
 Co ciekawe alberga posiadała własny basen
 I miejsce do wietrzenie butów...
 Widok na alberge.

19.07.2013 r. Burgos - Hontanas . Dist:32,4 km. Meseta dzień #1


Witajcie!


Zapraszam do relacji z jedenastego dnia Camino

Nie wszyscy pielgrzymi byli smutni i posępni :).  /Pomiędzy Villalbilla a Tardajos/

 W tym dniu rozpoczęliśmy przemierzać hiszpańską mesetę. Meseta inaczej mówiąc to wyżynna, stosunkowo płaska a zarazem bardzo sucha część Hiszpanii. Cień drzew na mesecie duży luksus podobnie jak kranik z wodą.

  Przed mesetą wielu nas ostrzegało...
Mesetę niektórzy omijali. Najczęściej "przeskakiwali" oni etap mesety przejeżdżając z Burgos do Leon.
 
 Alberga pośrodku niczego. San Bol.
 I miejscowość do której zmierzaliśmy tego dnia - Hontanas.
 Urocze miasteczko. Liczba stałych mieszkańców najprawdopodobniej nie przekracza setki stałych mieszkańców, ale za to miejscowość posiada własny ogólnodostępny (Wstęp 2 Euro) basen.
 Moja kolacja - Paella.
 Trzech panów i pies.
 Parę minut po zachodzie.




czwartek, 22 sierpnia 2013

18.07.2013 r. Cardeñuela - Burgos . Dist:14 km

Dzień dziesiąty był szczególny pod kilkoma względami:

1) w tym dniu przebyliśmy najkrótszy dystans na całym naszym Camino (zaledwie 14 km);
zdecydowaliśmy się na ten "radykalny krok" ponieważ chcieliśmy jak najszybciej dotrzeć do Burgos i zająć miejsca w kolejce do niewielkiej (ok 20 miejsc) i bardzo klimatycznie położonej albergi

Budynek z muszelką to nasza alberga. Na parterze znajdowała się kaplica zaś alberga właściwa na drugim piętrze (tam gdzie okna i muszla). 


2) Chcieliśmy poświęcić jak największą część dnia na zwiedzanie: katedra, wzgórze z cytadelą oraz poczucie atmosfery miasta.

Panorama miasta Burgos <<<< FILM + Komentarz

Po szybkim zakwaterowaniu wyruszyliśmy. Do samej katedry nie mieliśmy daleko ok 3 minut.
 Taki widokami przywitało nas budzące się do życia Burgos.

 Budynek bramny.
 Katedra. Nota bene jedna z trzech największych budowli tego typu w Hiszpanii.

 Widzę gwiazdy!

 Wieczorową porą #1
  Wieczorową porą #2
  Wieczorową porą #3
Crash test w wykonaniu dzieci z Burgos <<<< FILM


środa, 21 sierpnia 2013

17.07.2013 r. Espinoza del Camino - Cardeñuela . Dist: 28,8 km

Witajcie!

Po opuszczeniu miejscowości Espinoza del Camino udaliśmy się w kierunku Vilafranca Montes de Oca. Następnie 12 km odcinkiem przez las do San Juan de Ortega.





 Przed nami Ages.
 Gdzieś przed Atapuerca... po co iść skoro można przemieszczać się dynamiczniej <<<< FILM

 Takiej strzały trudno nie zauważyć ...
 I Cirrusik na niebie.

  Cardeñuel. Poniżej kościoła budynek samorządowy a na pierwszym piętrze nasza alberga.

wtorek, 20 sierpnia 2013

16.07.2013 r. Santo Domingo De La Calzada - Espinoza del Camino. Dist: 32,3 km

Zapraszam do oglądnięcia fotorelacji z dziewiątego dnia mojego Camino:


Panorama z miejscowości Grañón.


 Z grupą rowerzystów z Francji na granicy prowincji La Rioja i Castilla y Leon.
Camino można pokonywać na kilka sposobów: 1) na piechotę 2) rowerem 3) konno.
Aby otrzymać świadectwo ukończenia Camino tzw. "Compostelkę" trzeba przejść pieszo min. 100 km, a jeśli pokonuję się trasę na rowerze to min. 200 km.


Pelerynka w użyciu. Gdzieś pomiędzy Redecilla del Camino a Viloria de la Rioja. 
Belorado i bocianie gniazda. Mniej więcej od tego etapu trasy staną się one stałym elementem upiększającym wieże kościelne oraz przydrożne słupy. A klekoczące bociany będą nam towarzyszyć przez dłuższy okres naszej drogi.
 
 Pomiędzy Tosantos a Espinoza del Camino.
 Vilambistia.
 Alberga u Pepego. Cel naszej dzisiejszej wędrówki. Pomimo, że z zewnątrz budynek nie zachęcał do noclegu .... to mówiący tylko po hiszpańsku i katalońsku gospodarz zachęcał jak najbardziej.
 

 Mini muzeum pana Pepego.

Señor Pepe witający pielgrzymów. Po prawej na zdjęciu lata w których pielgrzymował do Santiago Pepe.




Budzenie w Alberdze u Pepego <<<< FILM