Zapraszam do zapoznania się z fotorelacją z dnia numer 12:
Ruiny XII - wiecznego klasztoru w San Anton.
Castrojeriz.
Bo droga długa jest... . Wyjątkowo na mesecie do góry...
I wyjątkowo w dół.... Tak poza tym to płasko.
San Anton. Miejsce niezwykłe. Jedno z nielicznych miejsc na Camino gdzie opiekujący się tym miejscem Maltanie codziennie 10 pielgrzymom, którzy zostają tu na nocleg myją nogi.
San Anton.
Nasza alberga w Boadilla del Camino. Moja łóżko na antresoli trzecie od lewej.
Co ciekawe alberga posiadała własny basen
I miejsce do wietrzenie butów...
Widok na alberge.
sobota, 31 sierpnia 2013
19.07.2013 r. Burgos - Hontanas . Dist:32,4 km. Meseta dzień #1
Witajcie!
Zapraszam do relacji z jedenastego dnia Camino
Nie wszyscy pielgrzymi byli smutni i posępni :). /Pomiędzy Villalbilla a Tardajos/
W tym dniu rozpoczęliśmy przemierzać hiszpańską mesetę. Meseta inaczej mówiąc to wyżynna, stosunkowo płaska a zarazem bardzo sucha część Hiszpanii. Cień drzew na mesecie duży luksus podobnie jak kranik z wodą.
Przed mesetą wielu nas ostrzegało...
Mesetę niektórzy omijali. Najczęściej "przeskakiwali" oni etap mesety przejeżdżając z Burgos do Leon.
Alberga pośrodku niczego. San Bol.
I miejscowość do której zmierzaliśmy tego dnia - Hontanas.
Urocze miasteczko. Liczba stałych mieszkańców najprawdopodobniej nie przekracza setki stałych mieszkańców, ale za to miejscowość posiada własny ogólnodostępny (Wstęp 2 Euro) basen.
Moja kolacja - Paella.
Trzech panów i pies.
Parę minut po zachodzie.
czwartek, 22 sierpnia 2013
18.07.2013 r. Cardeñuela - Burgos . Dist:14 km
Dzień dziesiąty był szczególny pod kilkoma względami:
1) w tym dniu przebyliśmy najkrótszy dystans na całym naszym Camino (zaledwie 14 km);
zdecydowaliśmy się na ten "radykalny krok" ponieważ chcieliśmy jak najszybciej dotrzeć do Burgos i zająć miejsca w kolejce do niewielkiej (ok 20 miejsc) i bardzo klimatycznie położonej albergi
Budynek z muszelką to nasza alberga. Na parterze znajdowała się kaplica zaś alberga właściwa na drugim piętrze (tam gdzie okna i muszla).
2) Chcieliśmy poświęcić jak największą część dnia na zwiedzanie: katedra, wzgórze z cytadelą oraz poczucie atmosfery miasta.
Panorama miasta Burgos <<<< FILM + Komentarz
Po szybkim zakwaterowaniu wyruszyliśmy. Do samej katedry nie mieliśmy daleko ok 3 minut.
Taki widokami przywitało nas budzące się do życia Burgos.
Budynek bramny.
Katedra. Nota bene jedna z trzech największych budowli tego typu w Hiszpanii.
Widzę gwiazdy!
Wieczorową porą #1
Wieczorową porą #2
Wieczorową porą #3
Crash test w wykonaniu dzieci z Burgos <<<< FILM
1) w tym dniu przebyliśmy najkrótszy dystans na całym naszym Camino (zaledwie 14 km);
zdecydowaliśmy się na ten "radykalny krok" ponieważ chcieliśmy jak najszybciej dotrzeć do Burgos i zająć miejsca w kolejce do niewielkiej (ok 20 miejsc) i bardzo klimatycznie położonej albergi
Budynek z muszelką to nasza alberga. Na parterze znajdowała się kaplica zaś alberga właściwa na drugim piętrze (tam gdzie okna i muszla).
2) Chcieliśmy poświęcić jak największą część dnia na zwiedzanie: katedra, wzgórze z cytadelą oraz poczucie atmosfery miasta.
Panorama miasta Burgos <<<< FILM + Komentarz
Po szybkim zakwaterowaniu wyruszyliśmy. Do samej katedry nie mieliśmy daleko ok 3 minut.
Taki widokami przywitało nas budzące się do życia Burgos.
Budynek bramny.
Katedra. Nota bene jedna z trzech największych budowli tego typu w Hiszpanii.
Widzę gwiazdy!
Wieczorową porą #1
Wieczorową porą #2
Wieczorową porą #3
Crash test w wykonaniu dzieci z Burgos <<<< FILM
środa, 21 sierpnia 2013
17.07.2013 r. Espinoza del Camino - Cardeñuela . Dist: 28,8 km
Witajcie!
Po opuszczeniu miejscowości Espinoza del Camino udaliśmy się w kierunku Vilafranca Montes de Oca. Następnie 12 km odcinkiem przez las do San Juan de Ortega.
Przed nami Ages.
Gdzieś przed Atapuerca... po co iść skoro można przemieszczać się dynamiczniej <<<< FILM
Takiej strzały trudno nie zauważyć ...
I Cirrusik na niebie.
Cardeñuel. Poniżej kościoła budynek samorządowy a na pierwszym piętrze nasza alberga.
Po opuszczeniu miejscowości Espinoza del Camino udaliśmy się w kierunku Vilafranca Montes de Oca. Następnie 12 km odcinkiem przez las do San Juan de Ortega.
Przed nami Ages.
Gdzieś przed Atapuerca... po co iść skoro można przemieszczać się dynamiczniej <<<< FILM
Takiej strzały trudno nie zauważyć ...
I Cirrusik na niebie.
Cardeñuel. Poniżej kościoła budynek samorządowy a na pierwszym piętrze nasza alberga.
wtorek, 20 sierpnia 2013
16.07.2013 r. Santo Domingo De La Calzada - Espinoza del Camino. Dist: 32,3 km
Zapraszam do oglądnięcia fotorelacji z dziewiątego dnia mojego Camino:
Panorama z miejscowości Grañón.
Z grupą rowerzystów z Francji na granicy prowincji La Rioja i Castilla y Leon.
Camino można pokonywać na kilka sposobów: 1) na piechotę 2) rowerem 3) konno.
Aby otrzymać świadectwo ukończenia Camino tzw. "Compostelkę" trzeba przejść pieszo min. 100 km, a jeśli pokonuję się trasę na rowerze to min. 200 km.
Pelerynka w użyciu. Gdzieś pomiędzy Redecilla del Camino a Viloria de la Rioja.
Belorado i bocianie gniazda. Mniej więcej od tego etapu trasy staną się one stałym elementem upiększającym wieże kościelne oraz przydrożne słupy. A klekoczące bociany będą nam towarzyszyć przez dłuższy okres naszej drogi.
Pomiędzy Tosantos a Espinoza del Camino.
Vilambistia.
Alberga u Pepego. Cel naszej dzisiejszej wędrówki. Pomimo, że z zewnątrz budynek nie zachęcał do noclegu .... to mówiący tylko po hiszpańsku i katalońsku gospodarz zachęcał jak najbardziej.
Mini muzeum pana Pepego.
Budzenie w Alberdze u Pepego <<<< FILM
Panorama z miejscowości Grañón.
Z grupą rowerzystów z Francji na granicy prowincji La Rioja i Castilla y Leon.
Camino można pokonywać na kilka sposobów: 1) na piechotę 2) rowerem 3) konno.
Aby otrzymać świadectwo ukończenia Camino tzw. "Compostelkę" trzeba przejść pieszo min. 100 km, a jeśli pokonuję się trasę na rowerze to min. 200 km.
Pelerynka w użyciu. Gdzieś pomiędzy Redecilla del Camino a Viloria de la Rioja.
Belorado i bocianie gniazda. Mniej więcej od tego etapu trasy staną się one stałym elementem upiększającym wieże kościelne oraz przydrożne słupy. A klekoczące bociany będą nam towarzyszyć przez dłuższy okres naszej drogi.
Pomiędzy Tosantos a Espinoza del Camino.
Vilambistia.
Alberga u Pepego. Cel naszej dzisiejszej wędrówki. Pomimo, że z zewnątrz budynek nie zachęcał do noclegu .... to mówiący tylko po hiszpańsku i katalońsku gospodarz zachęcał jak najbardziej.
Mini muzeum pana Pepego.
Señor Pepe witający pielgrzymów. Po prawej na zdjęciu lata w których pielgrzymował do Santiago Pepe.
Budzenie w Alberdze u Pepego <<<< FILM
Subskrybuj:
Posty (Atom)